Ja się wyłamię z rzędu osób bezkrytycznych, ponieważ się zawiodłam jakością Waszego wydania.
W końcu przeczytałam tomik i uważam, że historia jest bardzo przyjemna. Tłumaczenie również jest dobre, chociaż w notce odautorskiej znalazła się nieciekawa konstrukcja "Rysowałam wszystko od początku, by zmieścić się w ograniczeniu stron jednego tomu". Uważam, że lepiej zabrzmiałoby "Rysowałam wszystko od początku tak, by cała historia zmieściła się w jednym tomie"
Zauważyłam też, że Wasz projekt grzbietu był zbyt duży i przez to część jego konstrukcji nachodzi na przednią i tylnią okładkę. Następnym razem radziłabym o to zadbać (czyli sprawić, by projekt grzbietu był na grzbiecie, a nie wychodził poza niego), bo nie wygląda to zbyt dobrze, a wzrokowcy (w tym ja) mogą się do tego doczepiać.
Na str. 34, 52, 54 i kilku innych pojawiały się teksty bez białego obrysu wokół liter, przez co zlewały się z rysunkami. Ale to z pewnością tylko drobne przeoczenie, bo w innych miejscach pojawiały się zdania z obrysami.
Na str. 35 zgubiliście jeden wyraz - "teraz wiem, że książę o dobro Orelianu". Poza tym, tekst był zbyt blisko krawędzi i trzeba było mocno rozchylać tomik, żeby przeczytać większość tego zdania. Może pomyślelibyście w przyszłości (przynajmniej w tytułach, w których przy krawędziach jest sporo tekstu) o zastosowaniu jakiegoś marginesu wewnętrznego (jak w wydaniach JPFu)? Dzięki niemu, czyta się zdecydowanie wygodniej.
Jeśli chodzi o czcionkę, to myślę, że powinna być - w przypadku dialogów i tekstów w ramkach - bardziej zróżnicowana.
I na koniec mój największy zawód - kwestia papieru. Niestety jest zbyt cienki, przez co większość obrazków i napisów prześwitywała na drugą stronę. Oglądanie twarzy bohatera, na której widać dokładny zarys kadru znajdującego się po drugiej stronie plus zarysu postaci, która się w tym kadrze znajduje, to niezbyt przyjemne odczucie. Mam nadzieję, że poprawicie tę kwestię w następnym tytule, bo w chwili obecnej to właście papier będzie mnie powstrzymywał przed entuzjastycznym zakupem Waszych kolejnych nowości.
Podsumowując, jestem zadowolona z tłumaczenia i pracy edytora, ale rozczarowana jakością samego wydania (mocno prześwitujący papier i grzbiet nachodzący na okładkę), więc na chwilę obecną mam mieszane uczucia względem zakupu Waszych następnych tytułów.